herb2.gif (2198 bytes)

Triduum Paschalne

Innocenty A. Kiełbasiewicz OFM


anast01.jpg (47791 bytes)         Tajemnica Męki i Zmartwychwstania Chrystusa stanowi centrum Dobrej Nowiny, którą Kościół, powinien głosić światu (por. KKK 571). W sposób szczególny wyraża się to w liturgii, podczas obchodów tzw. Triduum Paschalnego. Rozpoczyna się ono Mszą Wieczerzy Pańskiej w Wielki Czwartek wieczorem, a kończy drugimi nieszporami Niedzieli Zmartwychwstania.

            Trzy dni Chrystusa ukrzyżowanego, pogrzebanego i zmartwychwstałego stanowią trzy nierozłączne etapy jednego wydarzenia zbawczego - Paschy Chrystusa. Nie można oddzielić od siebie Chrystusowego Krzyża i Zmartwychwstania. Liturgia nigdy nie czci Krzyża nie akcentując równocześnie Zmartwychwstania. Antyfona na wejście z Mszy Wieczerzy Pańskiej głosi: Chlubimy się krzyżem naszego Pana Jezusa Chrystusa; w nim jest nasze zbawienie, życie i zmartwychwstanie, przez niego jesteśmy zbawieni i oswobodzeni. Również Ojciec Święty, Jan Paweł II w encyklice Evangelium vitae, wskazuje na to, mówiąc, iż patrząc na "widowisko" krzyża możemy dostrzec w tym chwalebnym drzewie wypełnienie i  pełne objawienie całej Ewangelii życia (EV 50).

            Niezwykle bogata jest symbolika Triduum Paschalnego.

            Podczas obrzędów Wielkiego Czwartku wierni gromadzą się wokół Chrystusa Pana na podobieństwo uczniów podczas Ostatniej Wieczerzy. Uczestniczą w tych samych wydarzeniach, tak samo przyjmują Ciało i Krew Pańską, tak samo, w obliczu zbliżającej się męki i śmierci krzyżowej, wysłuchują testamentu miłości, którym jest sam Chrystus w  swoim Słowie.

            Liturgia na cześć Męki Pańskiej w Wielki Piątek zaprasza przede wszystkim do rozważenia biblijnego opisu męki Pańskiej, a następnie do adoracji i uczczenia Krzyża świętego. Jest to, wraz ze wspólną Komunią św. punkt szczytowy liturgii tego dnia, która zgodnie z tradycją kończy się przeniesieniem eucharystycznego Ciała Chrystusa do adoracji, do tzw. Grobu Pańskiego.

            Wielka Sobota jest dniem w którym nie sprawuje się Mszy św. ani innych nabożeństw Jedynym elementem liturgicznym Kościoła jest Liturgia Godzin, koncentrująca się na Grobie Pańskim.

            Wszystkie te obrzędy znajdują swoją kulminację i syntezę w uroczystej liturgii wigilii paschalnej. To właśnie w tę paschalną noc w sposób szczególny uobecnia się i łączy w jedno: przeszłość, teraźniejszość i przyszłość (por. Exultet). Liturgia światła, słowa Bożego i chrztu, są wprowadzeniem i warunkiem radosnego spotkania ze Zmartwychwstałym na uczcie eucharystycznej, która jest szczytem całego Triduum Paschalnego i która uobecnia paschalne przejście Chrystusa przez śmierć do nowego życia.

            W Katechizmie Kościoła Katolickiego czytamy: Wielkanoc nie jest po prostu jednym ze świąt, ale jest "Świętem świąt", "Uroczystością uroczystości" (...). Św. Atanazy nazywa Wielkanoc "Wielką Niedzielą" (...). Tajemnica Zmartwychwstania, w której Chrystus unicestwił śmierć, przenika swoją potężną mocą nasz stary czas, aż wszystko zostanie Mu poddane (KKK 1169). W świetle tych słów widzimy wyraźnie, że czynne uczestnictwo człowieka wiary w  liturgicznych obrzędach okresu paschalnego ma wielki wpływ na kształtowanie jego postaw życiowych. Doświadczenie Chrystusa umęczonego i zmartwychwstałego jest źródłem mocy i męstwa w codziennych przeciwnościach, które przynosi życie. Zmartwychwstały Chrystus jest zasadą naszego zmartwychwstania: już teraz przez usprawiedliwienie naszej duszy, a później przez ożywienie naszego ciała (KKK 658). Dlatego też, życie moralne chrześcijanina powinno być życiem w  jedności z cierpiącym i zbawiającym Chrystusem we wspólnocie Kościoła. Przez swoją śmierć Jezus rzuca światło na sens życia i śmierci każdej istoty ludzkiej (EV 50). Z wiary w Chrystusa wypływa bezwarunkowe opowiedzenie się za życiem w pełni pozytywnie moralnym i religijnym, bo to właśnie wiara w  Zmartwychwstałego zwyciężyła śmierć, którą dla człowieka jest życie niemoralne, niereligijne (por. tamże, 28).

            Tajemnice przeżywane przez nas podczas Triduum Paschalnego, stanowiły również centrum życia naszego zakonodawcy, św. Franciszka z Asyżu. Św. Bonawentura, biograf Świętego, tak o tym mówi: Ta wielka i przedziwna tajemnica krzyża (...) w pełni została objawiona temu prostaczkowi Chrystusowemu, aby przez całe życie kroczył tylko śladami krzyża, odczuwał tylko słodycz krzyża i tylko chwałę krzyża głosił. Jest to prawdą; całe życie Biedaczyny z Asyżu, po jego nawróceniu, ukryło się i przebiegało w cieniu krzyża: począwszy od krzyża w kościółku św. Damiana, z którego przemówił do niego Chrystus, przez codzienny krzyż cierpienia i najrozmaitszych chorób, które trapiły go przez całe życie, aż po krzyż stygmatów, otrzymanych dwa lata przed śmiercią na górze Alwerni, a które jeszcze bardziej upodobniły go do Mistrza z Nazaretu. Jednak obok tych wszystkich doświadczeń potrafił Franciszek zachować w swoim sercu głęboką wdzięczność i wewnętrzną radość. Pozwoliły mu ona nawet w ciężkich chwilach choroby, mimo cierpienia i łez, wyśpiewywać Bogu wspaniałe dziękczynienie i chwalić Go nawet za siostrę naszą, śmierć cielesną, której żaden człowiek żywy nie może uniknąć (PSł 12).

            Postawa pokornego Biedaczyny z Asyżu uczy nas, że nie tylko dobrowolna pokuta i umartwienie, lecz również codzienne niesienie krzyża problemów, chorób i bolączek dnia powszedniego, winny być podejmowane z miłością i wdzięcznością, za zbawcze dzieło dobrego Pasterza, który dla zbawienia swych owiec wycierpiał mękę krzyżową (Np 6, 1) oraz z nadzieją przyszłej chwały zmartwychwstania umarłych i wiecznego życia z Bogiem w niebie.

Innocenty A. Kiełbasiewicz OFM