Rola Ojca Duchownego w Seminarium
Innocenty A. Kiełbasiewicz OFM
Przechodząc na grunt formacji kapłańskiej nie musimy
długo szukać, aby w dokumentach kościelnych odkryć potwierdzenie dla
zacytowanej proboszczowskiej złotej myśli oraz jej aplikacje w
odniesieniu do środowiska wychowawców seminaryjnych. Znajdujemy ją chociażby w
trzydziestym numerze posoborowego Ratio fundamentalis institutionis
sacerdotalis (06.01.1970 r.). Czytamy tam m.in. następujące słowa: Ponieważ
funkcja przełożonych w seminarium jest sztuką najbardziej wyróżniającą się
spośród wszystkich, wykluczającą brak przygotowania i przypadkowość, stąd
oprócz naturalnych i nadprzyrodzonych przymiotów powinni mieć, zgodnie z
naturą każdej funkcji, odpowiednie przygotowanie duchowe, pedagogiczne lub
techniczne. Ta oraz inne tego typu wypowiedzi autorytetów kościelnych[1] dobitnie świadczą o zainteresowaniu Kościoła tą
problematyką, jak również o świadomości potrzeby nieustannej refleksji
prowadzonej w tym temacie przez osoby zainteresowane: od pasterzy kościoła
poczynając, przez teologów, wykładowców i wychowawców seminaryjnych, na samych
alumnach skończywszy.
Jednym z wartościowych przyczynków
do takiej właśnie refleksji jest niewątpliwie jeden z artykułów ks. Ignacego
Ziembickiego zamieszczony w „Studiach Sandomierskich” a zatytułowany Rola
ojca duchowego w Seminarium. Jest on tym bardziej wartościowy, że pochodzi
od długoletniego praktyka na tym stanowisku, bowiem Autor przez kilkanaście lat
pełnił w seminarium diecezjalnym właśnie funkcję ojca duchownego.
Pierwszą rzeczą, która niemal rzuca
się w oczy przy czytaniu tego tekstu jest fakt, że, mimo iż od jego powstania
minęło już przeszło dwadzieścia lat – rzec by można: spory kawał czasu jak na
pracę teologiczną – oraz że w tym okresie powstały co najmniej cztery ważne
dokumenty poświęcone problematyce formacji kapłańskiej, to nie stracił on nic
ze swej aktualności. Zresztą, chyba nie może być inaczej, skoro Autor w swej
pracy głęboko czerpie z Tradycji Kościoła, wielokrotnie cytując Pismo św.
oraz dokumenty kościelne poruszające omawiany temat,
szczególnie wskazania Soboru Watykańskiego II. Niewątpliwie również wieloletnie
doświadczenie kierownictwa duchowego w seminarium gra tu olbrzymią rolę.
Artykuł rozpoczyna krótkie
teologiczno-historyczne wprowadzenie, kończy natomiast nieco krótsze
streszczenie w języku niemieckim. Zasadniczy trzon rozważań podzielony został
na cztery części.
Pierwsza porusza sprawę istotnego znaczenia
atmosfery wiary i modlitwy w procesie formacji alumnów. Atmosferę tę
tworzą przede wszystkim dwa czynniki: codzienne ochotne podejmowanie
zaproszenia Chrystusa do naśladowania Go (Mt 16, 24) oraz życie modlitewne
przyszłego kapłana. Zwraca na to uwagę również odnowione Ratio institutionis
sacerdotalis pro Polonia w numerach 72 i 79.
W odniesieniu do naśladowania Chrystusa Autor
zwraca uwagę na to, co stanowi jego istotę. Chodzi tu więc nie tylko o
naśladowanie zewnętrznych czynów, gestów, słów, zachowań Chrystusa, ale daleko
bardziej o przyswojenie sobie Jego wewnętrznego usposobienia: ducha modlitwy,
ofiary, poświęcenia, bezinteresowności, posłuszeństwa. Znakomitym przykładem takiego
naśladowania są święci z Najświętszą Maryją Panną na czele. W tym
względzie jest Ona wzorem dla całego Kościoła, a szczególnie dla kapłanów i
kandydatów do kapłaństwa.
Wiele słów poświęca autor
modlitwie. Nie są to
jednak teoretyczne rozważania, czy definicje. W słowach tych odkrywamy owoc
długoletniej posługi ojca duchownego dobrze znającego swój warsztat pracy.
Mają one charakter praktycznych ojcowskich porad, które mają na celu
ochronić i ustrzec przed grożącymi niebezpieczeństwami zarówno alumnów jak i
ich duchowych ojców. Wszystkie one mówią o konieczności świadomego i żywego
przeżywania modlitwy. Niezależnie od tego, o jaką jej formę chodzi. Czy to więc
mowa o modlitwie osobistej, czy o tzw. modlitwie dwudziestu czterech
godzin, czy o modlitewnej medytacji, czy o adoracji, czy o modlitwie
liturgicznej ze szczególnym uwzględnieniem modlitwy brewiarzowej, alumn
powinien dobrze wiedzieć dlaczego się modli, zasmakować w jej praktykowaniu
i dzięki niej budować swoją osobistą pobożność, ożywiać swoją wiarę,
rozbudzać nadzieję i rozpalać miłość. Jak mówi odnowione Ratio institutionis
sacerdotalis pro Polonia: Wtedy łatwiej będzie spostrzec Chrystusa poza
sobą, gdyż odkrycie obecności Zbawiciela „na zewnątrz” jest uwarunkowane
osobistą zażyłością z Nim (nr 79).
W tym świetle wyraźnie widać dlaczego Autor jako
jedno z pierwszych i podstawowych zadań ojca duchownego uważa: w rozmaity
sposób uwrażliwiać i uczulać dusze alumnów na rzeczywistości
nadprzyrodzone, niejako „wchodzić” z nimi w świat nadprzyrodzony.
Również odnowione Ratio institutionis sacerdotalis pro Polonia wśród
zadań ojca duchownego w seminarium to wymienia na pierwszym miejscu (zob. nr
107).
Przewodnią myślą drugiej części jest troska ojca
duchownego o rozwój powołania kapłańskiego. Przejawia się ona w troskliwym
towarzyszeniu alumnom na drodze dorastania do podjęcia ostatecznej i trwałej
decyzji. Jednak owa troskliwość zawsze musi szanować wolność i odpowiedzialność
samego alumna. Decyzja na życie kapłańskie musi być decyzją człowieka w pełni dojrzałego.
Decyzja ta jest odpowiedzią na wybranie i zaproszenie Boże, musi więc być w
pełni wolna, świadoma, odpowiedzialna i trwała. Rolą ojca duchownego, w tym
okresie przygotowania, jakim jest sześć lat seminarium, będzie pilnie wnikać w
pobudki, którymi kieruje się młody człowiek w drodze do kapłaństwa i w
odpowiednim czasie, podczas rozmowy w cztery oczy szczerze powiedzieć
mu, co sądzi o jego powołaniu. Autor zwraca uwagę, że jeśli powołanie
kapłańskie jest nawiązaniem specjalnego dialogu z Chrystusem, nie
jednorazowym, lecz dawanym całym swym życiem, to praca ojca duchownego winna
zmierzać do tego, by całe życie jego wychowanków było rzeczywiście w pełnym
swym wymiarze dawaniem odpowiedzi Chrystusowi.
W trzeciej części swego artykułu o roli ojca duchownego
w seminarium ks. Ziembicki w trzech punktach omawia problematykę
szczególnej roli ojca duchownego jako przewodnika życia wewnętrznego alumnów:
chodzi tu o spowiedź alumnów, o rozmowy ojca duchownego z alumnem oraz o
sprawę tzw. duszpasterstwa zbiorowego.
Podobnie jak kierownika duchowego, tak i spowiednika
alumni wybierają z zachowaniem pełnej wolności spośród tych, którzy
zostali określeni przez biskupa jako odpowiedni na to stanowisko. Obowiązujące Ratio
institutionis sacerdotalis pro Polonia, opierając się na Kodeksie Prawa
Kanonicznego (kan. 240 § 1), wspomina również o tym, że alumni powinni mieć
również możliwość, aby z zachowaniem dyscypliny seminaryjnej, udać się do
jakiegokolwiek spowiednika w seminarium lub poza nim (nr 111). W praktyce
nie wszyscy alumni jako swego spowiednika i kierownika duchownego
wybierają ojca duchownego. Niejednokrotnie jest to niemożliwe, chociażby ze
względu na liczbę alumnów. Niemniej jednak, również dla tych, którzy z
rozmaitych powodów wybrali inną osobę, ojciec duchowny może i powinien być
tym, kto pomaga kształtować delikatne sumienie, czyli sumienie wrażliwe,
przeniknięte duchem modlitwy, liczące się z Bogiem. Z drugiej strony nie może
także zapominać o tym, by uwrażliwiać swoich wychowanków na wielką wartość daru
bycia spowiednikiem, którego to daru już w stosunkowo niedalekiej
przyszłości obecni kandydaci do kapłaństwa mają stać się uczestnikami.
Niezmiernie ważnym środkiem formacji duchowej
kandydata do kapłaństwa są pozasakramentalne rozmowy ojca duchownego i alumna.
Mają one na celu stworzenie okazji do tego, by każdy z alumnów mógł
indywidualnie swobodnie, bez obaw, wypowiedzieć się przed ojcem duchownym,
poszukać rady i pomocy w formowaniu swego życia wewnętrznego, ostatecznie
odkryć rzeczywiste, czy też umocnić swoje, już odkryte, powołanie; bardziej je
zobiektywizować. Z drugiej zaś strony rozmowa taka jest również okazją, aby sam
ojciec duchowny podzielił się swoimi spostrzeżeniami z zainteresowanym na temat
jego życia codziennego w seminarium oraz stopnia zaawansowania na drodze
duchowego rozwoju jak sam to w kandydacie do kapłaństwa dostrzega. Szczerość i
wzajemne, zaufanie stanowiące warunek sine qua non owocności tych
rozmów, domagają się, aby ojciec duchowny wykonywał tę część swej posługi w
sposób szczególnie dyskretny i poufny. Odnosi się to również do rozmów z tymi
alumnami, co do których ojciec duchowny w sumieniu jest przekonany, że są
niegodni świeceń. Kościół niejednokrotnie w swoich dokumentach podkreśla, że
ojciec duchowny jest związany ścisłą tajemnicą dotyczącą treści
przeprowadzanych z alumnami rozmów (por. KPK, k. 242 § 2; Ratio
institutionis sacerdotalis pro Polonia, nr 108). Od strony praktycznej
ojciec duchowny, jako przewodnik życia wewnętrznego, powinien pamiętać, aby
wszystkim alumnom w równym stopniu okazywać życzliwość i zaufanie, aby
zawsze zachowywać spokój i opanowanie oraz aby nigdy nie skąpić czasu na
rozmowy.
Jeśli chodzi o duszpasterstwo zbiorowe, to za
sformułowaniem tym kryje się sprawa integralności formacji duchowej alumnów, a
co za tym idzie wzajemna współpraca i odpowiedzialność wszystkich osób w nią
zaangażowanych, ze szczególnym jednak uwzględnieniem roli ojca duchowego, jako
swego rodzaju moderatora i koordynatora wszystkich tych działań.
Ostatnia, czwarta część artykułu daje nam zarys
istotnych cech osobowości ojca duchownego. Jak słusznie zauważa ks. Ziembicki osobowość
kapłana to na pewno najbardziej przejrzysty
znak i drogowskaz dla wiernych. Nie inaczej trzeba powiedzieć o ojcu
duchownym. W tym miejscu Autor wymienia niektóre spośród wielu cech i
przymiotów, jakimi powinien odznaczać się ojciec duchowny. Na szczególną uwagę
zasługuje miłość, która powinna iść w parze ze sprawiedliwością. Te dwa
przymioty pozwalają tworzyć i umacniać więzy zaufania. Innymi niezmiernie
ważnymi cechami osobowości ojca duchownego są umiejętność milczenia i słuchania
oraz umiejętność życzliwego, nie nachalnego, okazywania prawdziwie ojcowskiej
troski i zainteresowania.
Kończąc, jeszcze raz należy podkreślić aktualność
refleksji ks. Ziembickiego. W niniejszej pracy, co prawda zaledwie tylko
na kilku przykładach, starano się m. in. wykazać, że pomiędzy tym, co przed
dwudziestu laty napisał ks. Ziembicki, a obecnymi wskazaniami dokumentów
kościelnych nie zachodzą istotne różnice. Autentyczna teologia życia
wewnętrznego, której nie tylko teoretykiem, ale przede wszystkim praktykiem
jest, a przynajmniej powinien być, każdy ojciec duchowny, czerpie, wychodzi z
życia i do pełni życia ma prowadzić. Tę prawdę z łatwością można odczytać z
omawianego tekstu, chociaż w sposób bezpośredni nie jest ona nigdzie
wyartykułowana.
Innocenty
A. Kiełbasiewicz OFM
[1] Poza wspomnianym wyżej Ratio fundamentalis institutionis sacerdotalis (06.01.1970 r.) oraz zatwierdzone dla diecezji polskich Ratio institutionis sacerdotalis pro Polonia (10.11.1977 r.) wypada tu wspomnieć przede wszystkim soborowy dekret o formacji kapłańskiej Optatam totius (28.10.1965 r.). Z nowszych dokumentów należy natomiast wymienić kanony 232-259 odnowionego Kodeksu Prawa Kanonicznego (25.01.1983 r.), odnowione Ratio fundamentalis institutionis sacerdotalis (19.03.1985), Posynodalną adhortację apostolską Jana Pawła II o formacji kapłanów we współczesnym świecie Pastores dabo vobis (25.03.1992 r.), Wskazania dotyczące przygotowania wychowawców w seminariach przygotowane przez Kongregację ds. Wychowania Katolickiego (04.11.1993 r.) oraz oczywiście odnowione Ratio institutionis sacerdotalis pro Polonia (26.08.1999 r.).